Biuletyn Informacji Publicznej Gminy Zalewo

Fot. 9 - Na otwarciu (2-gi od prawej) Bogdan Hardybała. Wstęgę przecina senator Wacław Bartnik. Obok Hardybały stoi Władysław Laskowski. Dalej po lewej burmistrz Gajcy.

Grudzień 1994 r. — rozpocząłem pracę w Zespole Parków Krajobrazowych w Jerzwałdzie. Od tego czasu to następcy odpowiadali za ochronę środowiska w naszej gminie.

Na temat działań Hardybały pisałem między innymi w artykułach: Z Hardybała- Zgoda na Niekompetencję! („Więź Społeczna" Nr 15 z 2002 r), Harda Skleroza („WS" Nr 7 z 2000 r), Kontraktowy koń trojański („WS Nr 8 z 2000 r), Dlaczego tak późno? (WS Nr 13 z 2002

r.)-

Zgodnie z prawem prasowym krytykowany — jeżeli nie zgadza się z treścią artykułu — powinien odpowiadać na stawiane zarzuty.

Ubojnia drobiu „Lech Drób" napisała podanie z prośbą o przyłącze wodno-kanalizacyjne 5 września 1995 r. Sprawy podłączenia były w gestii ówczesnego ZGKiM. Dyrektor ZGKiM Władysław Laskowski nakazał oczyszczenie wstępne na terenie ubojni drobiu.

W roku 1996 „Lech Drób" otrzymał pozwolenie na budowę (rozbudowę swojego zakładu) podpisaną przez kierownika Urzędu Rejonowego w Morągu. W tym samym roku „Lech Drób" przedłożył projekt techniczny w którym była podczyszczalnia ścieków oczyszczająca w 95% ścieki zakładowa - nigdy nie została wykonana. Jak to się stało, że zmodernizowany zakład oddano do użytku bez tej podczyszczalni, kto był wtedy na odbiorze technicznym - nie wiadomo. Podobno w kwietniu tego roku ma być w końcu ona wykonana i oddana do użytku.

Który z Dyrektorów ZGKiM dokonał fizycznie podłączenia Lech Drobu do kolektora na oczyszczalnie w Półwsi nie wiadomo. Nie ma na to żadnych dokumentów, albo zostały zniszczone. Według mojej wiedzy 15 października 1997 na zebraniu załogi ZGKiM w sprawie przekształceń zakładu na spółkę pracownicza (był na nim. obecny radny powiatowy Zbigniew Kozak) dyrektor Leopold Majkowski sygnalizował, ze me można dopuścić do tego. żeby na starcie zablokować ubojnię, która zatrudniać ma 250 osób. Czy argument zmniejszania bezrobocia w gminie spowodował, że w końcu ktoś gębowo zgodził się na podłączenie bez podczyszczalni? Nie wiem.

Nawet ówczesny likwidator zakładu (obecny radny powiatowy Jan Michalewski.) gnębił w roku 1997 „Lech-Drób" pismami, że nie wykonali podczyszczam!, tak jak to było w projekcie, Wykrył także, że zakład nielegalnie pobiera wodę z ujęcia nie będącego jego własnością.. Ale ścieki już płynęły z ubojni bezpośrednio do Półwsi. Nadzór burmistrza nad podległym ZGKiM był więc żaden.

Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych (PUK) powstało we wrześniu 1998 r. To om miało i ma nadal zlecone prace z zakresu oczyszczania gminy, doprowadzenia wody i oczyszczalni ścieków.

Pana Zakład Usług Masarskich do dzisiaj nie występował o przyłącze wodnokanalizacyjne. A już od 1993 roku były ciągle kłopoty na przepompowni ścieków, do której kierowane są ścieki z Pana zakładu. Nawet w roku 2004 gdy zbierane były dane odnośnie budowy nowej oczyszczalni w Półwsi nie wystąpił z wnioskiem o wydanie warunków na przyłącze - tu dane są tylko szacunkowe i projektant musiał zadowolić się danymi niepełnymi.

Rada Miejska w Zalewie po dokonaniu głębokiej analizy przedłożonych materiałów przez Przewodniczącego Komisji Budżetu, Finansów, Aktywizacji Gospodarczej i Planowania stwierdziła, co następuje:

1. Zarząd Miejski działający w latach 1994-1998 pozwolił zakładom produkcyjnym podłączyć się do kanalizacji miejskiej bez uprzedniego skontrolowania stopnia

2. Powyższe działania Zarządu doprowadziły do zniszczenia istniejącej oczyszczalni, a w konsekwencji podjęcie decyzji przez Radę obecnej kadencji 2002-2006 do budowy nowej oczyszczalni.